Autorka i kontakt.

Jeśli macie jakieś pytania, to kliknijcie tutaj, odpowiem na wszystkie ;)
16180835 - Jeśli chcesz popisać, tu jest numer gg.


Szczerze? Nigdy nie wyobrażałam sobie, że będę pisać. A już na pewno nie wyobrażałam sobie, że ktoś to będzie czytał. A jest Was całkiem sporo, co mnie bardzo cieszy ;)

Dlaczego akurat taka tematyka bloga?

Cóż, Gunsi jakoś zawsze przy mnie byli. Mniej, czy bardziej, ale zawsze. Tata włączał Sweet Child O' Mine, czy Welcome to the Jungle całkiem często, więc automatycznie mi się spodobali. Mania na ten zespół narodziła się w wakacje ubiegłego roku - dosłownie WSZYSTKO było związane z Guns N' Roses. Hendrixie, błogosław wszystkich ludzi, którzy ze mną wtedy wytrzymali. Serio, z perspektywy czasu to było trochę...Żałosne. Nawet bardzo. Skoro miałam ogromną wiedzę na temat Gunsów, to postanowiłam coś tam pisać. Z początku moje opowiadanie opierało się na zasadzie - Dużo przekleństw, słaba fabuła, seks i imprezy. Potem, w miarę publikowania większej ilości rozdziałów szło lepiej. Miało to mniej-więcej ręce i nogi, dało się to czytać. Cóż... Praktyka czyni mistrza (;

Skąd pomysły na imiona? 
Pat istnieje naprawdę, i można powiedzieć, że jest trochę podobna do literackiej. Roześmiana, pieprznięta, ale opiekuńcza i troskliwa. Jej wizerunek wykreowała moja przyjaciółka - Patrycja, od której wzięło się imię przyjaciółki Alice.
No właśnie, Alice. Czemu akurat Alice? Sama nie wiem. Tak sobie pisałam i nagle - bum. Jak ma się nazywać główna bohaterka? Megan, Sara, Tasha, Claudia, Michelle, a może Erin? A tu nagle większe bum, i zrodziła się Alice. Tak zwyczajnie.
Sue też istnieje naprawdę. Może nie ma niebieskich włosów i zachrypniętego głosu, ale jest najbardziej ironicznym stworzeniem lądowym. Za co ją tak bardzo kochamy!
Michelle... To twór Heaven, z którą razem prowadzimy fan page na fb. Z początku to miała być grzeczne dziecko rock n' rolla. Ale nie wyszło. Nie pasowała mi do tej roli, więc teraz jest... A z resztą... Sami wiecie.
Mój epizodyczny Ted powstał akurat, kiedy oglądałam How I Met Your Mother. Bardzo długa historia.

Dlaczego Alice jest narkomanką, i dlaczego zsyłasz na nią tyle złego?Alice jest uzależniona, ponieważ uwielbiam temat narkotyków. Mogłabym godzinami siedzieć nad książką o kokainie i heroinie i czytać, czytać, czytać. Uwielbiam poznawać ich działanie oraz skutki ich brania. W teorii, oczywiście ;)
Dlaczego tak katuję Alice? Hmm... Jeszcze nigdy nie czytałam bloga, gdzie główna bohaterka jest tak poniżana. A czytałam ich mnóstwo, uwierzcie. Wszędzie jest różowo, kolorowo, wódka i Daniels się leją, heroina się wstrzykuje, a jej skutków nie ma. I to mnie też wkurza - Jakaś tam bohaterka ładuje herę, po czym na drugi dzień nie jest na głodzie, ani nie odczuwa jej skutków. A co mnie wkurza jeszcze bardziej? Że sama tak kiedyś pisałam. I głównie dlatego panna Black to taka ofiara losu.

Jeśli macie jakieś pytania, to piszcie w komentarzach. Chętnie odpowiem ;)


1 komentarz:

  1. Witam, bardzo podoba mi się twój blog, uwielbiam go czytać i czekam na następne wpisy. Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń